W moje ręce nareszcie trafiła innowacyjna gumka do włosów, czyli Invisibobble. Wspominałam już wcześniej, że niedługo zrobię jej test. Wczoraj na wyprzedaży kupiłam swój trójpak Invisibobble i spędziłam cały dzień na testach. Czy opłaca się zainwestować w ten gadżet? Czy Invisibobble się sprawdza? Jak wypada na tle tradycyjnej gumki do włosów? Przeczytajcie.

Mój zestaw to trzy bezbarwne gumki do włosów Invisibobble.

Dlaczego bezbarwne? Chciałabym, żeby były jak najmniej widoczne na moich włosach. Największym minusem tradycyjnej frotki jest bowiem dla mnie fakt, że widać ją na włosach i trzeba zakrywać ją wolnym kosmykiem włosów. Według zapewnień producenta Invisibobble to gumki do włosów, które nie szarpią, nie ściskają, nie wyrywają włosów i nie powodują odkształceń. Jednym słowem, ma być to ideał dla każdej fanki upięć. Czyli dla mnie. 🙂

Invisibobble zbudowana jest na zasadzie kabla od słuchawki telefonicznej (od telefonu stacjonarnego, młodsi mogą tego nie pamiętać). Elastyczna, wykonana z wytrzymałego tworzywa wodoodpornego gumka ma wiele zalet, których niestety nie można przypisać tradycyjnej gumce. Przedstawiam pięć cech, które sprawiają, że Invisibobble jest lepsza od standardowej frotki.

1. Invisibobble jest o wiele bardziej elastyczna, a więc dopasowuje się do włosów idealnie.
2. Dzięki sprężynowej strukturze dobrze przytrzymuje włosy i nie ściska ich zbyt ciasno.
3. Nie ma metalowych łączeń, tak jak w standardowej gumce, które mogłyby wyrywać włosy.
4. Invisibobble nie odkształca włosów narażając je na osłabienie i widoczne zagięcia.
5. Dzięki gładkiej strukturze łatwo się zdejmuje, nie ciągnie i nie wyrywa włosów.

Mogłoby się wydawać, że Invisibobble to idealne rozwiązanie, które na zawsze zajmie miejsce tradycyjnej gumki do włosów. Niestety są takie momenty, w których standardowe rozwiązania sprawdzą się lepiej. Przede wszystkim, Invisibobble to gumka tylko dla posiadaczek grubych włosów, których jest dużo – na cienkich będzie się ześlizgiwała. Kolejną sytuacją, w której wygrywa tradycja są sporty – niestety Invisibobble nie sprawdzi się przy bieganiu, fitnessie lub na siłowni, bo szybko spada z włosów i łatwo można ją zgubić.

Zdarzają się więc sytuacje, w których tradycyjna gumka do włosów jest niezastąpiona, ale na co dzień lepszym rozwiązaniem będzie Invisibobble. Jeśli zależy nam na naturalnym, luźnym koku lub końskim ogonie bez efektu ściągnięcia całej skóry głowy, to Invisibobble jest najwygodniejszym rozwiązaniem. Nie jest droga, a trwałość i jakość to kolejne plusy.